„Baju, baju… tak sobie bajdurzę. Coś mnie naszło - jak melancholia, w dniu końca świata.”
Pięknie bajdurzysz, nam na pociechę w tym dniu szalonym;-)
Ja na chwilę przestraszyłam się tego końca świata już ze trzy miesiące temu, po przeczytaniu czegoś tam, że trzeba zapasy na 3 dni zrobić i nosa nie wytykać z domu.
Wtedy zaplanowałam sobie, że wszystkie zakupy na świąteczny stół zrobię do 21 grudnia i niech się ode mnie odczepią ;-))).
Szczęśliwie szukam ciszy w duszy mej i instynktownie od ponad miesiąca wyłączam telewizor, robiąc czasami wyjątek dla wieczornego filmu jakiegoś.
Ominęło mnie szaleństwo reklamy „końca świata”, za to niegdysiejsze postanowienie „ratowania doczesnych szczątków” pozostało w podświadomości i zakupy świąteczne już mam w komplecie ;-)
Zasiadając do wigilijnego stołu, zostawię opłatek na nakryciu dla niespodziewanego gościa w myślach mych.
Związałam się emocjonalnie z Wami wszystkimi, piszącymi na Nowym Ekranie, dlatego ten opłatek będzie też dla Ciebie i Twoich bliskich.
Dziękuję za piękne, spokój przynoszące i mądre teksty.
Kim jestem? Ba, nie wiem, właśnie pytam, sama siebie. Nikt mi na to nie odpowie, póki ja sama nie znajdę odpowiedzi.
Szukam, szukam,…
Jeśli to, co piszę jest pozytywne w odbiorze moich czytelników, to tylko radość dla mnie. Cała reszta, o którą sprzeczać się możemy, jak miną te najważniejsze chwile świąt Bożego Narodzenia, może odbyć się po tych dniach.
Nie liczmy (nie liczcie) na to,że komuś uda się zburzyć tradycję. Choćby nie wiem jak ktoś był nam wrogo przeciwstawny ideowo, to tego nie zrobi.
Teraz nie zrobi.
Nie ważne, czy ktoś lubi sprzątać przed świętami, czy skupiać się na stole z jadłem, czy na choince, co świeci lampkami, to i tak i tak wszystko sprowadza się do jednego.
Jest coś magicznego w tym jednym dniu, który każe nam robić to, co robią tradycyjnie od bardzo wielu lat NASI, nawet, kiedy się wkurzają, że to trzeba robić;-)
Prawisz mądrze. Nie jestem burzycielem tradycji, ale też nie jestem jej imitatorem. Tradycja jest jak architektura. Musi mieć własną formę, ideę i przynosić do świata ład.
Tradycja, tradycja!
Winna być uświęcana. A gdy ją w sobie już dostatecznie uświęcimy, by przenieść na kolejne pokolenie, możemy ją delikatnie zmieniać. Nie za wiele. Tyle, by nie pojawił się opór lub zamęt.
W drugiej warstwie tradycję trzeba jednak uzdrawiać.
W trzeciej wyciągnąć z niej najsmaczniejsze owoce, które staną się naszym pokarmem. Z tych owoców możemy wyjmować pestki i zasadzić je w żyznej glebie kultury, by wyrosły dla następnych pokoleń zdrowe drzewa.
Napiszę osobny post o tradycji. To pierwsze nuty.
Oczywiście napiszę, sam nie wiem kiedy. Ten fragment takoż włożę w większy tekst.
Święta Bożego Narodzenia dla chrześcijańskiej tradycji są jak stajenka, która przemieniła się w wielką katedrę w centrum miasta. I tak ma zostać. Co może się zmieniać? Ludzkie serca, sumienia i obyczaje. O tak, ludzie powinni uczyć się łapać więcej słonecznego dobra w aureole bezcennego doświadczenia, które życie przynosi - w naszym i do naszego świata.
Zastanawiasz sie,czy jest cos wiekszego niz glupota ludzka,
i to jeszcze przy okazji narodzin Jezusa Chrystusa? Przeciez odpowiedz jest prosta. Wieksze jest milosierdzie Boze. Jest tak, jak nasza glupota nieskonczone. a ze od Boga pochodzi, wiec jest wieksze. Dlatego Pan do nas przychodzi w osobie Syna, by nas o tym , glupcow, przekonac. Gdyby bylo inaczej, juz dawno powinien ten balagan zlikwidowac. Wesolych i Szczesliwych,oraz spokojnych,bezstresowych swiat
I mnie obejmuje taka intuicja, że myśli ludzkie są marnością.
Co w człowieku nie jest marnością?
U "Polonii" napisałeś:
"Nie mam dokąd przenieść się z moim cichym słowem.
Na "Frondzie" dostanę bana za "niepoprawność" duchową, a na "Salonie 24" było podobnie jak tu i nawet już nie chce mi się wklejać tam nowych tekstów."
Nie dałem ani jednego bana. Ani jednego. Nie będę ukrywał, że prawdopodobna przyczyna takiego 'przywileju" wynika z jednego tylko faktu: mało kto mnie czyta i mało kogo obchodzi moje pisanie."
>>> trochę optymizmu Synergie :)
Przecież efektem przeczytania Twoich tekstów ma być refleksja, tak ?
A zatem jeżeli ktoś się zreflektuje to będzie dalej 'czytał' w sobie by odkrywać Prawdę, co niekoniecznie przełoży się na poczytność bloga :)
Twój blog i 'pisanie' nie będą może popularne, ale swoje 'duchowe' walory mają :)
"I mnie obejmuje taka intuicja, że myśli ludzkie są marnością.
Co w człowieku nie jest marnością?"
"Ja pisać nie przestanę. Rozejrzę się chyba jednak za innym miejscem, zwłaszcza, że przejdę do bardziej otwartego pisania o sprawach religii i duchowości.
A także, pod własnym nazwiskiem... :-)"
(2) Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami - wszystko marność. (3) Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? (4) Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. - Koh 1
(12) Ponadto, mój synu, przyjmij p r z e s t r o g ę: Pisaniu wielu ksiąg nie ma końca, a wiele nauki utrudza ciało.
(13) Koniec mowy. Wszystkiego tego wysłuchawszy: Boga się bój i przykazań Jego p r z e s t r z e g a j, bo cały w tym człowiek!
(14) Bóg bowiem każdą sprawę wezwie na sąd,
w s z y s t k o, ch o ć u k r y t e: czy dobre było, czy złe. - Koh 12
Świetne podejście do tematu miło się czyta. No i czytelników zebrałeś 9 razy więcej niż zakładałeś . Ludzie potrzebują wiary i pozytywnego natchnienia . Z wiekiem zapominają o swoich marzeniach i pierdoły im przychodzą do głowy.
Refleksy wiecznego światła
Ścieżki duchowe w labiryncie życia i śmierci są otwarte. Ten blog to ostatnie miejsce, gdzie będziemy je zamykać kluczami doktryn i dogmatów.